Entries tagged as : Kraków

2015
11.23

Beacon is a small device that uses a low-energy version of Bluetooth to broadcast its location. Modern smartphones can detect the presence and measure the approximate distance to the beacon. Apart from the obvious use for marketing and advertising (of very legitimate concerns about privacy and tracking users) beacons offer many other possibilities and allow to realize a very ambitious ideas of the Internet of Things.

We found this out by participating in two BeaconValley Hackathons. These events had one goal: to make within 24 hours a mobile application that uses kontakt.io’s beacons in interesting way.

SmartBook

The first time, in June, we designed and implemented an Android application to encourage people to books. The idea is that people at the bus stop receive a short excerpt from the book. In addition, those holding the handset could listen to an audiobook. Volume increases with a gradual approaching to the place where hidden beacon.

SmartBook app helps you discover books.

SmartBook app helps you discover books

Interested user could order the book via the internet or locate on the map bookstores that have it in stock.

City Games

The second global edition of the hackathon was held on 21-22 November. It held simultaneously in four cities: Krakow, New York, London and Guadalajara.

This time we proposed an interactive urban game designed for iOS devices (iPhone or iPad). Through interesting quests and simple interface it helps tourists explore visited places in an easy and fun way. We have prepared a sample scenario for the Museum of Monicipal Engineering in Krakow, where the event took place.

Thank you Peter, Michael, Christopher, Paul and Nicholas for fruitful cooperation and lot of fun. We learned useful technologies, spoke with representatives of many IT companies and got a bunch of gadgets. I had a great time and gained a lot of experience.

2013
12.03

Od końca września dosyć często jeździłem Krakowskimi Rowerami Miejskimi. Przydają się do przemieszczania w okolicach rynku i stanowią ciekawe uzupełnienie dla komunikacji miejskiej. Bardzo spodobał mi się ten pomysł, zwłaszcza, że teraz było to bardzo cheapo rozwiązanie (20 zł wpisowego z czego 10 jest do wykorzystania; jeśli wypożyczenie trwa poniżej 30 minut to nic nas nie kosztuje, a powyżej każda rozpoczęta godzina 3zł). Udało mi się sporo przyoszczędzić na biletach, a konto wciąż pełne. Nieraz jadąc skrótem na rowerze, doganiałem i wsiadałem w tramwaj, który uciekł był mi sprzed nosa.

Krakowskie Rowery Miejskei - KMK

Projekt przechodzi fazę rozwojową i niestety dosyć często przytrafiały się awarie terminali uniemożliwiające szybkie wypożyczenie lub zwrócenie roweru. Na szczęście serwis sprawnie reaguje na zgłoszenia telefoniczne. Przed wypożyczeniem warto sprawdzić powietrze w kołach oraz stan świateł i koszyka. Zdarza się, że brakuje rowerów lub slotów do zwrotu, wtedy trzeba spróbować przy kolejnej stacji.

Rower posiada 3 przerzutki sterowane pokrętłem przy prawej dłoni i hamuje “na kontrę”. Niektóre egzemplarze oświetlają drogę w nocy. Na okres zimy rowery trafią do magazynów. W nowym sezonie ponoć ma dojść więcej stacji oraz integracja z Krakowską Kratą Miejską. Polecam chociażby dla zdrowia przejażdżkę po Rynku Głównym.

2012
10.18

W weekend zachęcony rekomendacjami znajomych wybrałem się na koncert zespołu Hard Times w  Harris Piano Jazz Bar, w Krakowie. Był to pierwszy koncert bluesa, na którym byłem.

Hard Times - cover image

W życiu nie sądziłem, że można tak grać na gitarze (polecam kawałek “8 sekund” duetu Piotr Grząślewicz & Marcin Hilarowicz), a Wiśnia (Łukasz Wiśniewski) nie dość, że wyczynia cuda na harmonijce wydobywając z niej niesamowite dźwięki, to jeszcze dobrze śpiewa (także “przez” harmonijkę).  To po prostu trzeba usłyszeć! Cały czas twarz wykrzywiała mi się w niegasnącym uśmiechu, aż mnie szczeka na koniec rozbolała. Artyści wręcz emanowali pozytywną energią. Ich muzyka była doskonale zsynchronizowana; czasem przeplatana dźwiękowymi “żarcikami”, których z racji drewnianego ucha nie bardzo rozumiałem, ale widać było, że mieli niezłą frajdę. Kawałki były dobrane naprzemiennie: raz leciały smutne, a raz wesołe/pijackie piosenki (“Czarna banda”) przy czym atmosfera stale narastała. Jak zauważyła koleżanka, na żywo słucha się ich o wiele lepiej. “I tak..” odbieram ich koncert.