Wraz z Tomkiem, Martą, Hubertem i Dawidem w upalną niedzielę 4. sierpnia 2013 wybraliśmy się na jednodniowe zdobywanie Kościelca (2155 m) w Tatrach Wysokich.
Zdecydowanie warto wyjechać wcześnie rano z Krakowa, podjechać do Kuźnic i przy dobrej pogodzie wędrując :szlak_niebieski: rozkoszować się widokami naszych pięknych, polskich Tatr. Gdy słońce przygrzewa i temperatura przekracza 35 °C bardzo przyjemnie jest ochłodzić się przy Czarnym Stawie Gąsienicowym odpoczywając przed nadchodzącą nieco intensywniejszą wspinaczką. Wdrapując się na Kościelec jest parę momentów gdzie trzeba nieco pomyśleć zanim postawi się stopę i wgramoli na kolejną skalną przeszkodę. Widok u góry z nawiązką wynagradza poniesiony trud.
Żeby nie iść tą samą drogą schodziliśmy zachodnią częścią Doliny Gąsienicowej a potem :szlak_zolty: Doliną Jaworzynki.
Odradzam stołowanie się w pizzerii na Krupówkach reklamujących się “pizzą z pieca w którym pali się drewnem” za unijne ceny dostać można mizerną małą “dużą” pizzę. Wskazówka do zapamiętania: podczas powrotu z weekendu pociąg w przeciwieństwie do autokaru nie stoi w korku.
Comments are closed.