W weekend 14-15 grudnia odbył się Rajd Ba(k)chusa w Beskidzie Sądeckim oraz Pieninach zorganizowany przez koło PTTK przy UEKu. Miałem przyjemność wędrować z grupą Klaudii, która okazała się świetnym przewodnikiem.

Małe Pieniny zimą (po lewej Trzy korony)

Małe Pieniny zimą (po lewej Trzy korony)

Początkowo mieliśmy wyjść z Jaworek Wąwozem Homole :szlak_zielony: , jednak już w autokarze zdecydowaliśmy się wydłużyć trasę i wyruszyliśmy ze Szczawnicy wzdłuż uruchamianego wyciągu na Palenicę (719m) :szlak_zolty: i następnie przez Szafranówkę, Laźne Skały, obok Wysokiego Wierchu, Durbaszkę (942 m), Borsuczyny :szlak_niebieski: na Wysoką (mimo, że w Małych jest to najwyższy szczyt Pienin, 1050m). Mieliśmy rewelacyjną pogodę i dobre widoki na otaczające pasma.

Panorama z Wysokiej zimą

Panorama z Wysokiej zimą

Na szczycie nagrodziliśmy się Zestawem Zwycięzcy (czyli gorącą herbą, czekoladą, czymś miętowym i bananami). Pozostawiając na straży bałwanka zaczęliśmy powoli zmierzać na nocleg przy coraz szybciej zapadającym zmroku. Ślady zaprowadziły nas do granicy i odbiły na Słowację także zaczęliśmy przecierać drogę wzdłuż granicy w poszukiwaniu szlaku.

Pasmo Radziejowej zimą

Pasmo Radziejowej zimą

Puszysty śnieg, który mienił się w słoneczny dzień nie utracił swojego magicznego poblasku także przy świetle księżyca i czołówek. Widoczność diametralnie spadła gdy weszliśmy w mgłę schodząc do Przełęczy Rozdziela. Bez śladów i drzew, na których moglibyśmy szukać szlaku :szlak_niebieski: przemieszczaliśmy się pomiędzy ledwo widocznymi, nieznacznie wystającymi ze śniegu słupkami granicznymi (dzięki oznaczeniom na nich obieraliśmy kolejny azymut). Na nocleg w Chatce Wątorówka w Obidzy zaszliśmy dopiero po 10-ciu godzinach wędrówki. Czekała tam już na nas ekipa Kamila, który poprowadził trasę :szlak_czerwony: z Krościenka. W chatce panują idealne warunki noclegowo-sanitarne i bardzo gościnni chatkowi, gorąco polecamy to miejsce!

Nazajutrz ciężko nam było wstać po nocnym imprezowaniu. Poszliśmy :szlak_czerwony: -> :szlak_niebieski: przez Mały i Wielki Rogacz (1182m) wpaść w odwiedziny na herbatę do Harisa do Chatki pod Niemcową. Po rozgrzaniu i paru rundach innowacyjnego “cymbergaja” ruszyliśmy przez Niemcową i Kordowiec :szlak_czerwony: do Rytra na pociąg. 5 godzin w nowoczesnym składzie PESY upłynęło nam bardzo szybko na wymyślaniu skojarzeń w “Dixit”. Do następnej wyprawy!